"Drugi po Tusku" chce jechać do Brukseli. Kto się ucieszy? Zakulisowe rozmowy
Po stronie Platformy Obywatelskiej wszystko już jasne. Rada Krajowa zatwierdziła listy KO do Parlamentu Europejskiego. Na "jedynkach" znalazło się kilku ministrów, w tym Borys Budka (Śląskie), Bartłomiej Sienkiewicz (Świętokrzyskie i Małopolska) czy Marcin Kierwiński (Warszawa). Ten ostatni - jak powiedziała w podkaście Polityki Insight "Nasłuch" Joanna Sawicka - jest jedną z największych niespodzianek.
Co może Kierwiński w Warszawie? "Zdarzało się, że Trzaskowskiemu nie było łatwo"
Analityczka podkreślała, że Kierwiński to superważna postać w Platformie Obywatelskiej, zaraz za Donaldem Tuskiem. Od grudnia ubiegłego roku jest szefem istotnego resortu - spraw wewnętrznych i administracji, ale jest też sekretarzem generalnym partii i szefem stołecznych struktur PO.
- Dobrze tę partię zna. Bardzo dużo jeździ po kraju i ma zbudowane relacje ze wszystkimi kluczowymi działaczami. Ma decydujący wpływ na to, jak wyglądają listy wyborcze. To on dba o to, żeby partia działała, jak należy, żeby miała ludzi wszędzie tam, gdzie trzeba, żeby miała dobrych kandydatów i dobre wyniki w wyborach - wymieniała Sawicka.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
I tu, jak wskazała analityka PI, dziwi się, że Marcin Kierwiński zdecydował się porzucić to wszystko na rzecz kandydowania do Parlamentu Europejskiego. W jej ocenie to niekoniecznie pomoże karierze polityka, a nawet może jej zaszkodzić. - Wydawało się, że jego kariera, choć rozwija się już od wielu lat, zaczyna się rozwijać tak naprawdę dopiero teraz. Natomiast wyjeżdżając do Brukseli, on robi krok w bok, żeby nie powiedzieć - krok wstecz. Bo z Brukseli bardzo trudno jest utrzymać te wszystkie wpływy, nie mówiąc już o ich rozwijaniu - argumentowała Sawicka.
Poza tym - jak dodała - "lokalność" Kierwińskiego, która jest atutem w Polsce, w Brukseli już mu się nie przyda. - Kierwiński nigdy nie kojarzył mi się jako polityk, który buduje swoje wpływy międzynarodowe. On był po prostu zawsze bardzo silnie skupiony na kraju i to środowisko europejskie będzie dla niego czymś zupełnie nowym - wskazała.
Jeśli chodzi o wspomnianą siłę lokalną Marcina Kierwińskiego - widać ją zwłaszcza w Warszawie. Sawicka podkreśliła, że "już nieraz w poprzedniej kadencji zdarzało się, że Rafałowi Trzaskowskiemu wcale nie było łatwo rządzić Warszawą, ponieważ rada miasta była bliżej związana z Marcinem Kierwińskim i nie wszystkie decyzje Trzaskowskiego chciała popierać".
Sekretarz generalny chciał mieć też swoich ludzi w najbliższym otoczeniu prezydenta. Przykładem jest tu chociażby były wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński, o którym lokalne media pisały niejednokrotnie, że jest "z nadania partyjnego". W mieście odpowiadał on m.in. za infrastrukturę. Uważany był za "hamulcowego" zmian zmierzających do poprawy sytuacji pieszych i rowerzystów. Z ratuszem pożegnał się w sierpniu 2021 roku. W kwietniu tego roku został wiceprezesem zarządu Orlenu do spraw strategii i zrównoważonego rozwoju.
Ponadto Kierwiński ma też ogromny wpływ na to, kto jest burmistrzem w dzielnicach, w których rządzi Platforma Obywatelska, a także na to, kto zasiądzie w radach nadzorczych czy w kierownictwie kluczowych spółek.
Kierwiński będzie rządził z Brukseli? "Przynajmniej na początku"
Jaka więc będzie polityczna przyszłość Marcina Kierwińskiego w Warszawie po wyborach do Parlamentu Europejskiego? Joanna Sawicka przyznała, że pytała o to w zakulisowych rozmowach z politykami KO.
- Kilku z nich wyobraża sobie, że - przynajmniej na początku - będzie wciąż zarządzał partią. Utrzyma stanowisko sekretarza generalnego i - co więcej - będąc europosłem, może mieć trochę więcej czasu na zarządzanie partią. Natomiast traci pewne istotne narzędzia. Będąc ministrem, jest jednak dużo bardziej wpływowy, silniej umocowany w kraju i to sprawia, że zarządzanie partią jest łatwiejsze i bardziej naturalne niż zarządzanie z zagranicy - wyjaśniała analityczka Polityki Insight.
Kto zastąpi Kierwińskiego w Warszawie?
Choć oficjalna informacja o starcie Kierwińskiego do PE pojawiła się w środę, to w szeregach PO już ruszyła giełda nazwisk jego potencjalnych następców w roli sekretarza partii. Jednym z kandydatów jest Jan Grabiec - najbliższy współpracownik Marcina Kierwińskiego, szef kancelarii premiera oraz szef struktur mazowieckich PO. - Natomiast on nie ma tych wszystkich narzędzi i umiejętności Kierwińskiego, a na pewno nie ma tych relacji w innych regionach partyjnych i tej siły politycznej, którą ma Marcin Kierwiński - oceniła Joanna Sawicka.
Drugą wymienianą postacią jest Paweł Graś - jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska.- Graś jest szefem gabinetu politycznego Tuska i na pewno nie ma już takich relacji z partią, jakie miał kiedyś, ale być może on będzie dążył do odbudowania ich i do objęcia tego stanowiska po Kierwińskim - podsumowała Joanna Sawicka w TOK FM.
- Zwolniła z pracy setki ludzi. Odsłania kulisy "rzezi"
- Czeka nas lato bez owoców? Sadownicy rozpaczają. "Takiego dramatu nie było nigdy"
- Pat w kujawsko-pomorskim sejmiku. Kandydat na marszałka nagle przerwał obrady
- Mieszkańcy osiedla Przyjaźń walczą o swoje. Przerwali przemówienie Trzaskowskiego
- Wstrząsający poród w krakowskim szpitalu. "Naruszono prawa do godności"
- Putin obwinia Zachód. Zaskakujące przemówienie w Dniu Zwycięstwa
- Maciej Świrski przed Trybunał Stanu. Jest wniosek. "Akt oskarżenia" dla "taliba PiS-u"
- "Szukali na mnie haków". Historyk z IPN zwolniony za PiS wygrał z "dobrą zmianą"
- Błyskawiczna akcja służb w Pyrzowicach. Wstrzymano samolot z podejrzanym o zabójstwo
- Groźny pożar w Rawiczu. Blisko 40 jednostek straży walczyło z ogniem