• Przemysław Czarnek jest ministrem, który próbuje cofnąć nas do czasu obskurantyzmu, do czasów nietolerancji, do czasów, w których nie liczono się z prawami człowieka - mówił Rafał Grupiński
  • Przed południem w Sejmie posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zarzuciła Czarnkowi, że dopuścił się "szczucia i obrażania" obywateli realizujących swe prawo do zgromadzeń uczestnicząc w Paradzie Równości
  • - Polacy widzą waszą narrację pełną chamstwa, kłamstwa, fałszowania rzeczywistości - odpowiedział szef MEiN
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

O złożeniu wniosku poinformowali w środę na wspólnej konferencji prasowej wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej: Rafał Grupiński, Barbara Nowacka, Katarzyna Lubnauer oraz posłanki: Krystyna Szumilas i Elżbieta Gapińska.

- Minister Czarnek musi odejść, jest ministrem złym i szkodliwym, pełnym pogardy i agresji. Jego wypowiedzi o młodzieży, o części polskiego społeczeństwa dyskwalifikują go nawet jako parlamentarzystę, nie mówiąc o tym, że go w pełni dyskwalifikują jako osobę, która ma odpowiadać za przyszłość polskich dzieci - powiedziała Nowacka. Oceniła, że Czarnek jest niekompetentnym ministrem i arogantem.

- Po dewastacji polskiego systemu oświaty przez panią minister Zalewską, która zlikwidowała gimnazja, rozpoczęliśmy podróż do ciemnogrodu. Przemysław Czarnek jest ministrem, który próbuje cofnąć nas do czasu obskurantyzmu, do czasów nietolerancji, do czasów, w których nie liczono się z prawami człowieka - powiedział Grupiński.

Po emocjach sportowych i meczu Polski ze Szwecją, wieczorem w Sejmie czekają nas emocje polityczne. W środę Sejm zajmie się wnioskami o odwołanie Ryszarda Terleckiego z funkcji wicemarszałka. Następnie posłowie rozpatrzą wnioski o odwołanie członków rządu.

"Czarnek obraża obywateli"

Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zarzuciła w środę szefowi MEiN Przemysławowi Czarnkowi, że dopuścił się "szczucia i obrażania" obywateli realizujących swe prawo do zgromadzeń uczestnicząc w Paradzie Równości. Polacy widzą waszą narrację pełną chamstwa i kłamstwa - odpowiedział Czarnek.

Dziemianowicz-Bąk złożyła w środę w Sejmie wniosek formalny o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów oraz o włączenie do porządku obrad informacji i wyjaśnień ministra edukacji i nauki.

Posłanka Lewicy domagała się od Czarnka "po pierwsze wyjaśnień, dlaczego po raz kolejny w dniu dzisiejszym minister edukacji dopuścił się szczucia i obrażania obywateli legalnie realizujących swoje konstytucyjne prawo do zgromadzeń". - Dlaczego nazwał osoby uczestniczące w sobotniej Paradzie Równości osobami nienormalnymi. Dlaczego minister edukacji szczuje także na uczniów LGBT+, którzy również uczestniczyli w tej paradzie - mówiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Oświadczyła, że wyjaśnień wymagają też informacje, że szef MEiN "próbuje podporządkować sobie w sposób radykalny i totalny całe funkcjonowanie każdej szkoły". - Groźby więzienia dla dyrektorów, zamiana kuratorów oświaty w prokuratorów oświaty - dodała.

Czarnek odpowiada. "Jeśli pani nie rozumie języka polskiego, to jest pani problem (...)"

Do słów posłanki Lewicy odniósł się szef MEiN. - Znakomicie, że się spotykamy wszyscy, wracamy do normalności, ale do normalności nie wraca Lewica i pani poseł. Pani poseł, ja mam wniosek formalny, by pani raz jeszcze wysłuchała mojej wypowiedzi i przestała kłamać bezczelnie - oświadczył.

- Polacy widzą waszą narrację pełną chamstwa, kłamstwa, fałszowania rzeczywistości. Jeśli pani nie rozumie języka polskiego, to jest pani problem, ale nie mój i ja pani nie będę wyjaśniał słów w języku polskim - powiedział.

Dziemianowicz-Bąk, zwracając się ponownie do Czarnka powiedziała: - Panie ministrze, powiedział pan słowa następujące: "Przecież wszyscy Polacy widzą, co się dzieje na ulicach i na czym polega tolerancja. Przecież to, co się tam działo, nie ma nic wspólnego z tolerancją i równością. Polacy widzą, kto jest normalny, a kto nie".

- Nie jest pana prawem, kompetencją odmawianie uczniom, młodzieży nauczycielom i żadnej mniejszości prawa do korzystania z konstytucyjnego prawa do gromadzenia się i wyrażania własnych poglądów. (...) Jedyny język, jak pan zna, to język nienawiści, szczucia, język, który prowadzi do tego, że uczniowie - na których straży powinien pan stać - popełniają samobójstwa, dokonują samookaleczeń i krzywdzą sami siebie - kontynuowała.

Przed siedzibą resortu edukacji i nauki w poniedziałek po południu odbył się protest. Przeciwnicy reform planowanych przez Przemysława Czarnka żądali "szkoły bezpiecznej i akceptującej wszystkie uczennice i uczniów". Demonstracja odbyła się pod hasłem: hasłem: "Czarnek, idź precz!" - informował tvn24.pl.

Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.