Kup subskrypcję
Zaloguj się

Od paliwa przez prąd, reklamę, media, sieć sklepów po hot dogi. Co jeszcze przejmie Orlen? [OPINIA]

Pod skrzydłami Orlenu powstaje gigant, którego coraz trudniej będzie nazywać koncernem energetyczno-paliwowym. Owszem paliwa i energetyka to wciąż wiodące działalności Orlenu, ale luźno powiązane ze sobą są nowe aktywności, jakie grupuje ostatnio w spółce prezes Obajtek. Trudno wytłumaczyć je światową praktyką lub synergiami (korzyści wynikającymi ze współpracy). Wygląda to na reakcję na coraz ciemniejsze chmury, jakie gromadzą się nad sektorem paliwowym na świecie. Czy Orlen przygotowuje się na koniec ery paliw płynnych?

Co by tu jeszcze kupić? Inwestycyjny rozmach Orlenu z pozoru może wyglądać na chaotyczny, ale koncern może nie mieć wyjścia. Decyzje unijne zmuszają do poszukiwania innych rodzajów działalności niż przerób paliw.
Co by tu jeszcze kupić? Inwestycyjny rozmach Orlenu z pozoru może wyglądać na chaotyczny, ale koncern może nie mieć wyjścia. Decyzje unijne zmuszają do poszukiwania innych rodzajów działalności niż przerób paliw. | Foto: NurPhoto / Contributor / Getty Images

Orlen rzuca wyzwanie Żabce. Otworzył w środę w Warszawie pierwszy sklep nowej sieci o nazwie Orlen w Ruchu. W sumie w ciągu pięciu lat ma powstać 900 takich placówek, sprzedających produkty spożywcze oraz prasę.

Koncern nie zdecydował się przy tym na przyjęcie ugruntowanej nazwy "Ruch", przejętej w ub. r. sieci kiosków. Wkomponował ją tylko w nazwę sklepów.

Mają to być punkty o wielkości 60–70 m kw., więc to bezpośrednia konkurencja dla Żabki. Koszt otwarcia w przypadku Żabek wynosi około 200 tys. zł, więc Orlen będzie musiał na swoje 900 nowych sklepów wydać około 200 mln zł.

Tyle że Orlen deklaruje wydatek na sieć detaliczną do 2030 r. aż 11 mld zł. W grę wchodzić muszą więc inwestycje także w magazyny oraz sieć logistyczną. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) na tej działalności ma za dziesięć lat wynosić nawet 2 mld zł rocznie, podczas gdy w pierwszym kwartale 2021 r. Orlen zarobił 3,5 mld zł.

Orlen w Ruchu i usługach pocztowych

W handlu detalicznym Orlen już właściwie działa, prowadząc na stacjach paliw sklepy z asortymentem produktów żywnościowych. Ale otwarcie nowej sieci detalicznej to jednak ruch w nieznane i rzucenie rękawicy silnym, ugruntowanym już konkurentom, którzy wypełnili sklepami wiele dobrych lokalizacji.

Orlen w Ruchu to zresztą kolejna stosunkowo nowa aktywność koncernu, dość luźno związana z podstawowym biznesem. Niedawno dużo mówiło się o projekcie "Orlen w prasie", czyli przejęciu Polska Press, a wraz z tą firmą gazet regionalnych i internetowych portali regionalnych. To działalność jeszcze luźniej niż sklepy spożywcze związana z "sercem Orlenu", czyli produkcją i sprzedażą paliw.

A i to nie wszystko. Orlen chce zaangażować się w działalność pocztową, czyli robić konkurencję… państwowej Poczcie Polskiej. Do końca roku płocki koncern chce mieć 500 automatów paczkowych, ale docelowo ich liczba ma być "liczona w tysiącach".

– W tym roku będziemy mieli pięć tysięcy punktów odbioru paczek. Zakładamy, że do końca września uruchomimy też około dwustu automatów paczkowych, a do końca 2021 r. ich liczba wzrośnie do około pięciuset. Chcemy tę sieć rozszerzać, automaty paczkowe będą w przyszłości liczone w tysiącach – powiedział w środę prezes Daniel Obajtek.

Można to traktować jako uzupełnienie działalności sieci detalicznej. Ale można też postrzegać jako wejście w obszary, w których Orlen nie ma jeszcze wysokich kompetencji.

Poza tym firma ma łączyć się z PGNiG i Lotosem, inwestuje ostatnio mocno w energetykę gazową i odnawialną, petrochemię, kupiła terminal kolejowy na Litwie.

Paliwa płynne to przeżytek?

Czy to ruchy nerwowe, polityczne, czy strategia, która ma dać Orlenowi przyszłość? Choć tego jeszcze bardzo nie widać, to nad spółkę nadciągają czarne chmury.

Już 14 lipca powinniśmy wiedzieć, czy Komisja Europejska zakaże sprzedaży aut z silnikami spalinowymi na terenie Wspólnoty. Wszystko to w ramach walki ze zmianami klimatu.

Portal Politico informował, na podstawie wiadomości z trzech unijnych źródeł, że plan, który zostanie przedstawiony w święto narodowe Francji, zawiera zakaz sprzedaży dla pojazdów wyposażonych w silniki spalinowe od 2035 r.

– To nie będzie dotyczyło tylko silników spalinowych, ale będzie to zarazem koniec hybryd plug-in – skomentował dla Politico Hildegard Müller, szef VDA, niemieckiego lobbysty na rzecz przemysłu motoryzacyjnego.

Już teraz są coraz liczniejsze miejsca w Europie, do których dieslem nie wjedziesz. W Szwecji samochodów na benzynę i olej napędowy nie będzie można sprzedawać od 2030 r., w Wielkiej Brytanii od 2035 r. We Francji tę datę ustalono na 2040 r., ale decyzja KE może to przyśpieszyć.

I co ma w takiej sytuacji zrobić Orlen ze swoim majątkiem produkcyjnym? Póki jest w stanie osiągać na nim zyski, może inwestować wypracowywane pieniądze w inne niż rafinacja paliw rodzaje działalności. Kwestią wtórną jest, dlaczego prezes Obajtek wybiera akurat te branże, a nie inne? Może chodzić o kompetencje, które koncern już zdobył.

Z racji operowania stacjami paliw i sklepikami na ich terenie Orlen już wie, jak zarządza się dużą siecią sprzedaży detalicznej. Dzięki temu, że oferuje usługę odbioru paczek na stacjach, nabrał też kompetencji w dziedzinie przesyłek pocztowych. Pytanie oczywiście, jak duże są to kompetencje i czy wystarczą do prowadzenia biznesu poza stacjami?

Orlen w prasie i reklamie

Trudno w tym kontekście dobrze umiejscowić inwestycję w Polska Press, na którą Orlen wydał realnie 131 mln zł (210 mln zł minus 79 mln zł nadwyżki środków pieniężnych) i agencję mediową Sygma Bis, którą kosztem 2 mln zł założył wspólnie z PZU (PZU dało 1 mln zł).

Owszem, w przypadku Polska Press jest tu siła regionalnych portali ekonomicznych, ale w tej branży Orlen kompetencji nie miał dotąd nawet minimalnych i trudno doszukiwać się synergii. Wspólne jest tylko to, że Orlen sam jest dużym reklamodawcą – wydał w ub. r. na marketing aż 300 mln zł – i pewnie część z tych środków trafiała dotąd do Polska Press.

Agencja mediowa Sygma Bis straciła w ciągu dwóch lat działania (2019–2020) już 2,6 mln zł z 3,1 mln zł wyłożonych na jej działalność, z czego 2,1 mln zł w ub. r. i może potrzebować dokapitalizowania. Jej przychody wzrosły w ub. r. do 92 mln zł.

Co jeszcze przejmie Orlen?

Skoro Orlen inwestuje w sklepy i pocztę, bo zdobył pewne w tym kompetencje, to spróbujmy zastanowić się, jakie obszary mogą spółkę jeszcze zainteresować.

Orlen inwestował już w biogazownie, więc może zainteresować się też rynkiem śmieci w Polsce. Gospodarka obiegu zamkniętego jest wpisana na piątym miejscu w hierarchii planów inwestycji środowiskowych spółki. Być może kiedyś nawet gaz zostanie zakazany w Unii jako paliwo energetyczne, ale czy będzie to dotyczyło gazu pozyskiwanego ze śmieci, który i tak się ulotni? Dobre czasy dla firm z branży gospodarki odpadami zaczęły się dopiero rok temu, wraz z podwyżkami za wywóz śmieci, i na rynku mogą być jeszcze do przejęcia interesujące firmy.

Orlen ma też flotę cystern samochodowych do transportu towarów niebezpiecznych, LPG, paliw, ale i 2 tys. wagonów z cysternami do operacji logistycznych. Uniezależniła się od firm zewnętrznych, ale może chcieć się w tym specjalizować. W Polsce jedna czwarta transportu Orlenu odbywa się drogami, a ponad połowa rurociągami.

Na celowniku Orlenu z pewnością będą też projekty energii zielonej. Morskie farmy wiatrowe mogą nie wyczerpać apetytu koncernu i może dochodzić do przejęć już działających podmiotów.

Stacje Orlenu będą musiały przekwalifikować się docelowo na ofertę paliwa z gniazdka. Nie wiadomo, czy paliwem samochodowym przyszłości nie okażą się też wodorowe ogniwa paliwowe, do których produkcji szykuje się Lotos, a którego przejąć chce Orlen. Projekt Lotosu rozpisany jest do 2040 r., kiedy firma planuje być regionalnym liderem produkcji wodoru.