W ubiegłym tygodniu padł rekord największej kuli gradu, jaką odnotowano do tej pory w Polsce. Gradzina o średnicy 13,5 cm spadła w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie). "Obserwowaliśmy niezwykłe nasilenie opadów gradu o średnicy przekraczającej pięć centymetrów, nienotowane przynajmniej od kilkunastu lat. Uformowały się liczne superkomórki burzowe, z których niemal każda generowała opad gradu o średnicy powyżej 5 cm" - napisali na Facebooku Polscy Łowcy Burz. Do wpisu dołączyli zdjęcie kuli-rekordzistki. Jak poinformowali, tę wielką gradzinę uwieczniła pani Magdalena Cecotka. Zdjęcie wykonała tuż po przejściu burzy, w czwartek około godz. 19.55.
"Pani Magdalena widziała jeszcze większy grad, ale wykonanie zdjęcia nie było możliwe ze względów bezpieczeństwa, dlatego wybrała ten, który leżał bliżej. Gradzinę zaobserwowano w północnej części Tomaszowa Mazowieckiego na osiedlu Niebrów. Szacowanie rozmiaru gradu na podstawie proporcji pozwoliło ustalić wartość 14,5 cm, ale zakładając błąd pomiarowy nadaliśmy w bazie ESWD [Europejskiej Bazie Groźnych Zjawisk Meteorologicznych - red.] oficjalną wartość 13,5 cm" - napisali Łowcy w mediach społecznościowych.
Wcześniej, największą gradzinę w Polsce, o średnicy 12 cm, odnotowano 11 czerwca 2019 r. w Gorzowie Wielkopolskim. A jaki był rozmiar największej zarejestrowanej dotąd kuli gradu na świecie?
Z zestawienia, jakie przygotował jesienią zeszłego roku dr Mateusz Taszarek z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, wynika, że miała ona 20,3 cm średnicy, a zarejestrowano ją 23 lipca 2010 roku na terenie stanu Południowa Dakota w USA.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał prognozę zagrożeń pierwszego stopnia przed upałem dla:
Prognoza IMGW dotycząca zagrożenia pierwszego stopnia, związanego z burzami z gradem, dotyczy:
W trakcie burz spodziewane są opady deszczu w granicach 20-30 mm. Wiatr w porywach osiągnie 70-90 km/h.