- I przyjaciele, i polityczni przeciwnicy Barbary Nowak zgadzają się co do jednego: takiego kuratora jeszcze w Krakowie, i w ogóle w Polsce, nie było.
- Nie każdy w Krakowie chce o rozmawiać o Barbarze Nowak. Nauczyciele nie chcą podawać nazwisk. Wielu dawnych znajomych ucina temat. Ludzie, którzy mają dzieci w krakowskich szkołach, mówią, że boją się kłopotów.
- – Ona jest biskupem Jędraszewskim krakowskiej edukacji – uważa krakowska nauczycielka. – Zagłuszyć intelektualizm, zabetonować. A co my możemy zrobić? Pójść sobie pokrzyczeć na rynku.
Wypróbuj subskrypcję „Newsweeka”
Anna Maliszewska jest na emeryturze. Do 2005 roku była dyrektorką dużej szkoły na Osiedlu Oświecenia w Nowej Hucie. – W tamtym czasie dość blisko z Basią współpracowałyśmy – wspomina. „To znaczy z panią kurator”, poprawia się za chwilę, bo po dawnej zażyłości nie ma dziś śladu.
– Działałyśmy też w Stowarzyszeniu Dyrektorów, przemianowanym potem na Związek Zawodowy Kadry Kierowniczej. W tamtych czasach była człowiekiem otwartym, zaangażowanym, pełnym pomysłów. Chciała mieć wpływ. Zawsze miała szalenie konserwatywne poglądy, ale niczego nikomu nie narzucała. Szanowała zdanie innych.
– Chętnie rozmawiała z dziennikarzami, także z mediów, które PiS dziś zwalcza – opowiada krakowski dziennikarz. Nie podaje nazwiska.
„Alarmuje, że ulotki o walce z przemocą w rodzinie, które dotarły do krakowskich szkół, mają nieaktualne numery telefonów” – piszą o niej „Wysokie Obcasy”. „Wie, bo dzwoniła, żeby pomóc swojemu byłemu uczniowi Tomkowi, którego ojciec regularnie bije, bije także matkę”.
– Uchodziła za bardzo dobrą nauczycielkę historii – mówi nauczyciel z krakowskiego liceum.
– Fajnie uczyła, miała dobre, ciepłe relacje z koleżankami i kolegami, wstawiała się za uczniami. Dziś nie do poznania. Co się stało? Myślę, że pokochała władzę
O tym, kiedy nastąpiła przemiana Barbary Nowak, w jaki sposób związała się ze środowiskiem marszałka Ryszarda Terleckiego oraz gdzie sięgają jej ambicje, przeczytasz w „Newsweeku” i na Newsweek.pl.