Kanada. Spłonął dawny polski kościół. "To wypala dziurę w naszych sercach"

W Kanadzie spłonął dawny polski kościół. - Osoby odpowiedzialne za takie destrukcyjne i oparte na nienawiści czyny muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności - powiedział premier Saskatchewan Scott Moe.
Zobacz wideo Starcie przy mównicy sejmowej. Nitras kontra Witek, Terlecki i Kaczyński

W ciągu sześciu tygodniu w Kanadzie odkryto 1148 nieoznakowanych miejsc pochówku przy trzech szkołach, w których przymusowo uczone były dzieci rdzennych mieszkańców. Na terenie kraju w latach 1874-1996 działało 139 takich placówek. Przez 150 lat uczniowie byli tam kierowani przymusowo, aby zgodnie z planem kanadyjskiego rządu "ucywilizować" potomków m.in. Metysów i Inuitów. Szkoły od samego początku powierzone było Kościołowi katolickiemu (70 proc. placówek) i protestanckiemu (30 proc.). Według dotychczasowych danych, do ośrodków tych miało uczęszczać około 150 tys. dzieci.

W 2015 roku Komisja Prawdy i Pojednania oceniła, że było to "kulturowe ludobójstwo", ponieważ dzieci odcinane były od swoich rodzin, zapominały języka i kultury bliskich. Udokumentowano także przemoc (bicie kijem po głowach, molestowanie seksualne przez księży), do której dochodziło w szkołach. Z danych komisji wynika, że śmierć mogło ponieść tam nawet 6000 dzieci. Ze względu na warunki sanitarne w placówkach wybuchały epidemie.

Spłonął dawny polski kościół

W związku z odkryciem kolejnych grobów w Kanadzie nasilają się nastroje antyklerykalne, dewastowane są pomniki i podpalane kościoły. W czwartek spłonął dawny polski kościół rzymskokatolicki w Saskatchewan. Miejscowi rolnicy przynieśli zbiorniki na wodę, aby pomóc ugasić ogień, ale było już za późno. Świadkowie w rozmowie z CTV News podkreślają, że budynek "się rozpadł". "Kościół płonie. To wypala dziurę w naszych sercach" - mówili świadkowie.

CTV News podaje, że w świątyni nie odprawiano już mszy. Według tablicy informacyjnej był to kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Trójcy Świętej, który działał od 1909 do 1985 roku.

Premier Saskatchewan Scott Moe powiedział, że jest "zasmucony i głęboko zaniepokojony" zniszczeniem kościoła. Podkreślił, że trwa dochodzenie, jednak, biorąc pod uwagę podpalenia świątyń w Kanadzie, pożar ten jest podejrzany. "W ciągu ostatnich kilku tygodni widziałem, jak ludzie z Saskatchewan zbierają się po tragicznych odkryciach, aby budować nadzieję na przyszłość. (...) Osoby odpowiedzialne za takie destrukcyjne i oparte na nienawiści czyny muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności" - dodał.

Spłonął również kościół w Albercie. Budynek uznano za niezdatny do użytku dwa lata temu. W związku z pożarem zatrzymano nastolatka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.