Obserwuj w Google News

Tajemnicze zaginięcie małżeństwa. Policja zakończyła poszukiwania

2 min. czytania
26.07.2021 08:35
Zareaguj Reakcja

Aleksandra z Majkowic się odnalazła. - Rodzina otrzymała telefon od zaginionej, więc zdjęliśmy komunikat i przerwaliśmy akcję poszukiwawczą - przekazała w poniedziałek rano portalowi RadioZET.pl Komenda Powiatowej Policji w Bochni. Znajomi młodego małżeństwa byli zaniepokojeni, ponieważ od ponad tygodnia nie było z nimi kontaktu. "To do nich niepodobne" - pisali w mediach społecznościowych. Oficjalnie policja w Bochni poszukiwała tylko Aleksandry S., której zaginięcie zgłosiła siostra.

Aleksandra z Majkowic odnaleziona
fot. Facebook/Zaginieni Cała Polska

Aleksandra z Majkowic była poszukiwana przez policję w Bochni. Zgłoszenie złożyła siostra, która powiedziała policjantom, że rodzina nie ma kontaktu z Aleksandrą od 15 lipca.

Wcześniej w mediach społecznościowych znajomi małżeństwa pisali, że para ma wyłączone telefony od ponad tygodnia. Policja nie poszukiwała jednak męża, ponieważ nikt nie zgłosił jego zaginięcia.

Aleksandra z Majkowic odnaleziona. Policja zakończyła poszukiwania

Komunikat o zaginięciu Aleksandry z Majkowic zniknął już ze strony policji. - Rodzina otrzymała telefon od zaginionej, więc zdjęliśmy komunikat i przerwaliśmy akcję poszukiwawczą - potwierdził w rozmowie z portalem RadioZET.pl rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bochni st. sierż. Daniel Bułatowicz.

Siostra kobiety powiedziała w rozmowie z "Super Expressem", że Aleksandra wyjechała za granicę i nic jej nie jest. Według nieoficjalnych ustaleń "SE" zniknięcie Aleksandry i jej męża może mieć związek z konfliktem w rodzinie dziewczyny.  

Tajemnicze zaginięcie małżeństwa

O tajemniczym zaginięciu małżeństwa z Majkowic pisaliśmy w niedzielę. Znajomi pary informowali o ich zaginięciu już kilka dni wcześniej. Byli zaniepokojeni, że nie ma z nimi kontaktu, bo nigdy na tak długo nie zostawiali bez opieki swoich zwierząt. Małżeństwo prowadzi w Majkowicach schronisko. Mają 27 psów i cztery koty. „Nasz Hotelik Amos Przystań powstał z miłości do zwierząt. Powstał by nieść pomoc tym najsłabszym. Tworzymy miejsce, w którym ideą jest dać zwierzakom ponownie uwierzyć w ludzi, uwierzyć w to, że dotyk nie musi oznaczać bólu” - czytamy na stronie schroniska.

Stowarzyszenie Oaza Spokoju Zielona Mila, które współpracuje z Hotelikiem Amos Przystań, już 22 lipca opublikowało post o możliwym zaginięciu młodego małżeństwa. „My mieliśmy ostatni raz z nimi kontakt w piątek [16 lipca – red.], a w sobotę nieodebrane połączenie. Od tego momentu telefon milczy (jest wyłączony). Ola, Michał, mamy nadzieję, że nic Wam nie jest" – napisali wolontariusze ze Stowarzyszenia Oaza Spokoju Zielona Mila. "To do nich niepodobne" – dodali.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/Komenda Powiatowej Policji w Bochni/Fakt/"Super Express"/oprac. AK