0:000:00

0:00

Cezariusz Lesisz to jeden z najbliższych współpracowników Mateusza Morawieckiego. Połączyła ich historia.

62-letni dziś Lesisz na początku lat 80. był studentem na wydziale budownictwa lądowego Politechniki Wrocławskiej. Zaangażował się wówczas w działalność opozycyjną. W 1982 roku został współpracownikiem Kornela Morawieckiego. Razem z nim i innymi działaczami podziemia zakładał Solidarność Walczącą.

Został na kilka lat (1982-1987) kierowcą i osobistym sekretarzem przewodniczącego SW - czyli Morawieckiego seniora. Równocześnie organizował druk i kolportaż podziemnych pism SW.

Według biogramu IPN, od 1987 r. prowadził razem z matką zakład kamieniarski we Wrocławiu. W 1989 r. wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. I pozostał tam na ponad 20 lat.

Jak ujawnił tygodnik „Newsweek” , Lesisz prowadził w USA małą firmę remontowo – budowlaną. Ale ta „zbankrutowała, zostawiając za sobą dziesiątki tysięcy dolarów długu.” Potem usiłował rozkręcić biznes w Polsce. "We Wrocławiu, z o 15 lat młodszą Jadwigą (późniejszą partnerką) zakłada spółkę, która zamierza budować drewniane domy. I ten biznes nie wypala" - pisał "Newsweek". Spółka Osada-Zdrowy Dom została wykreślona z rejestru cztery lata temu.

Dziś Grupa Polskiego Fundusz Rozwoju - do której należy Agencja Rozwoju Przemysłu - w notce biograficznej Lesisza podaje, że „przez ponad 20 lat aktywnie działał w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce i USA. Umożliwiło to zdobycie kompetencji w zakresie negocjacji, realizacji kontraktów w obszarze nieruchomości i inwestycji budowlanych.

Dzięki zagranicznej praktyce dysponuje szeroką wiedzą na temat specyfiki amerykańskich procesów społeczno-gospodarczych”.

Sama ARP w notce o swoim prezesie pisze, że „pracował w sektorze bankowym (BZ WBK S.A.)”. Rzeczywiście Lesisz był zatrudniony przez jakiś czas w banku, którego prezesem był niegdyś Mateusz Morawiecki. Zarządzał tam... Biurem Bezpieczeństwa.

Przeczytaj także:

Skok do polityki...

Po powrocie z USA do Polski, Lesisz znów zaczął współpracować z Kornelem Morawieckim. Został członkiem założonego przez niego Stowarzyszenia Solidarność Walcząca i członkiem powołanej przez niego kapituły Krzyża Solidarności Walczącej. Pisaliśmy o tej odznace w czerwcu br., gdy przyznano ją Mateuszowi Morawieckiemu.

Od 2016 do wiosny 2017 roku Lesisz był asystentem poselskim Kornela Morawieckiego.

W marcu 2017 został szefem gabinetu politycznego jego syna - Mateusza Morawieckiego, wówczas wicepremiera, a równocześnie ministra finansów i rozwoju. Jak donosił „Super Express”, otrzymywał wynagrodzenie "na poziomie 14 tys. zł" miesięcznie. Od jesieni 2017 był pełnomocnikiem Morawieckiego (jako ministra finansów) ds. kontaktów z parlamentem i organizacjami społecznymi.

W 2018 roku, Mateusz Morawiecki – już jako premier – mianował go swoim pełnomocnikiem ds. rozwoju gospodarczego. Wcześniej specjalnie ustanowił taką funkcję.

W odpowiedzi na interpelację posła Marka Sowy, minister Grzegorz Schreiber wyjaśniał, że nowy pełnomocnik premiera jest potrzebny, bo "coraz większa złożoność problematyki zarządzania mieniem Skarbu Państwa, wynikająca z obecnych wyzwań społeczno-gospodarczych, wymaga ciągłego monitorowania oraz usprawniania procesów zarządczych".

Zgodnie z rozporządzeniem premiera, nowy pełnomocnik miał m.in. nadzorować wprowadzanie "najlepszych praktyk ładu korporacyjnego w zarządzaniu mieniem państwowym".

A także formułować propozycje "służące efektywnej realizacji strategicznych projektów inwestycyjnych oraz przyjętych kierunków rozwoju, programów i strategii rządowych w sferze gospodarczej".

...i przeskok do państwowego biznesu

W czasie gdy Lesisz był szefem gabinetu politycznego Morawieckiego, został również członkiem rad nadzorczych kontrolowanych przez państwo spółek: Totalizatora Sportowego i Agencji Rozwoju Przemysłu. Był w nich do 2018 roku.

Od 2019 roku Lesisz zasiada w radzie KGHM Metraco. Spółka nie chciała odpowiedzieć nam, jakie wynagrodzenie otrzymuje z tego tytułu. W zawiłych słowach zapewniła tylko, że stosuje "mnożnik niższej wartości niż ustawowa". I odesłała do swoich raportów rocznych.

Wynika z nich, że w 2019 roku, najpierw trzy-, a później czteroosobowej radzie wypłacono łącznie prawie 171 tys. zł. A w 2020 czworo członków rady zarobiło w sumie ponad 238 tys. zł.

Szanowna Pani,

członkom organów statutowych spółki KGHM Metraco S.A. za pełnienie funkcji przysługuje wynagrodzenie ustalane w oparciu o przepisy ustawy z 9 czerwca 2016 r. „O zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierującymi niektórymi spółkami”. Zasady te zostały przyjęte do stosowania w ww. spółce na mocy uchwały Walnego Zgromadzenia z 2017 r.

W przypadku rady nadzorczej wynagrodzenie określane jest w wysokości nieprzekraczającej iloczynu podstawy wymiaru (która stanowi wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego) oraz mnożnik określony w ustawie (w spółce stosowany jest mnożnik niższej wartości niż ustawowa).

Informacja na temat wynagrodzenia wypłaconego przez KGHM Metraco S.A. wszystkim członkom rady nadzorczej w latach 2019-2020 dostępne są w dokumentach rejestrowych spółki składanych do KRS (sprawozdaniach finansowych za 2019 oraz 2020 rok). Poniżej wyciąg z noty ze sprawozdania KGHM Metraco S.A. za 2020 rok.

Z wyrazami szacunku

Departament Komunikacji KGHM

We wrześniu 2018 Cezariusz Lesisz został szefem Agencji Rozwoju Przemysłu. To spółka, której wyłącznym właścicielem jest Skarb Państwa, nadzorowana bezpośrednio przez premiera. Dysponuje gigantycznymi pieniędzmi (udziela m.in. pożyczek przedsiębiorcom), zarządza wieloma nieruchomościami i jest udziałowcem innych spółek (w 2020 r. miała udziały i akcje w 74 firmach).

ARP w ogóle nie zareagowała na nasze pytania o wynagrodzenie Lesisza (najpierw w radzie nadzorczej, a potem zarządzie).

Z jej sprawozdania rocznego wynika, że w 2020 roku zarządowi wypłacono łącznie ponad 6,3 mln zł.

Kwota ta obejmowała wynagrodzenie trzech aktualnych członków zarządu i odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji dla byłych członków (nie wiadomo ilu).

Szanowni Państwo,

W związku z przygotowywaną przeze mnie publikacją, bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania:

  1. Jakie wynagrodzenie otrzymał p. Cezariusz Lesisz za zasiadanie w radzie nadzorczej ARP w latach 2017-18?
  2. Jakie wynagrodzenie otrzymał p. Lesisz od 2018 r. jako prezes ARP? (proszę o podanie wynagrodzenia w rozbiciu na poszczególne lata)
  3. Czy w latach 2018-21 p. Cezariusz Lesisz otrzymywał wynagrodzenie dodatkowe (premię)? A jeśli tak - w jakiej wysokości? (prosze o podanie danych w rozbiciu na poszczególne lata)

Proszę również o udostępnienie uchwał regulujących wynagrodzenia zarządu i rady nadzorczej ARP.

Z poważaniem

Bianka Mikołajewska

"Czarek, ty odpowiadasz głową"

Ostatnio portal Onet przypomniał, że to Lesisz - jako prezes ARP - nadzorował uruchomiony w 2020 roku projekt Polskie Szwalnie. Miał on zagwarantować Polakom dostęp do polskich maseczek zabezpieczających przed covid-19. Ale - według Onetu - zakończył się klapą.

Dziennikarze portalu szacują, że realizacja projektu kosztowała 258 mln zł. Według nich, wyprodukowano wprawdzie 178 mln maseczek, ale co najmniej 66 mln z nich nie ma atestu i nie chroni przed koronawirusem. Dzisiaj zalegają w magazynach, a część firm, które zaangażowały się w ich produkcję, tonie w długach.

W odpowiedzi na publikację Onetu, ARP tłumaczy, że z założenia Polskie Szwalnie miały produkować maseczki medyczne oraz "higieniczne", ale "niepodlegające certyfikacji". I że zadaniem Agencji było "dostarczenie maseczek do użytku powszechnego, a nie specjalistycznego".

Z maili ujawnionych na Telegramie wynika, że latem 2020 roku premier Mateusz Morawiecki naciskał na Cezariusza Lesisza, by maseczki przed rozpoczęciem roku szkolnego trafiły do placówek oświatowych. „Czarek w nawiązaniu do naszego spotkania, pilnie proszę o operacjonalizację tego. Odłóż inne tematy i w ciągu trzech dni chcę usłyszeć, że we wszystkich szkołach są te maseczki” - pisał do niego.

I ostrzegał: „Czarek, ty odpowiadasz głową za to”.

Według oświadczenia ARP, do szkół trafiło ponad 37 mln maseczek. Agencja nie wyjaśnia, czy certyfikowanych, czy nie.

Posady i rady dla żony

Karierę w państwowych podmiotach robi również żona Cezariusza Lesisza - Jadwiga. Jak już wspomnieliśmy, kiedyś prowadziła z nim firmę, która miała budować drewniane domy, ale nie odnieśli biznesowego sukcesu.

W latach 2012-2016 pracowała w PKO BP, którego szefem był Zbigniew Jagiełło - kolega Cezarego Lesisza i Morawieckego z Solidarności Walczącej.

W 2016 roku została na miesiąc społeczną asystentką poselską Kornela Morawieckiego. A zaraz potem - dyrektorką Departamentu Zarządzania Projektami w Ministerstwie Rozwoju, na czele którego stał wówczas Mateusz Morawiecki.

W resorcie pracowała do 2017 roku. W międzyczasie - od września 2016 do stycznia 2017 zasiadała w radzie nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego. To bank państwowy powołany do wspierania rządowych programów społeczno-gospodarczych i programów rozwoju regionalnego. Tak jak ARP i PARP, należy on do Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju. Prezesem banku jest kolejny były działacz Solidarności Walczącej i przyjaciel rodziny Morawieckich - Przemysław Cieszyński.

Jadwiga Lesisz przez niespełna 5 miesięcy zarobiła w radzie BGK 28,4 tys. zł.

Na początku 2018 roku została wiceprezeską, a czerwcu tego samego roku pełniącą obowiązki prezesa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Wkrótce potem rada Agencji Rozwoju Przemysłu do pełnienia obowiązków prezesa w tej spółce oddelegowała z kolei Cezariusza Lesisza. Obie spółki: PARP i ARP należą do Grupy PFR. To, że w dwiema spółkami z Grupy mieli kierować małżonkowie Lesisz nie wyglądało dobrze. Ostatecznie Jadwiga Lesisz zrezygnowała z funkcji w PARP.

Od 2018 roku zasiada w radzie nadzorczej Orlenu (w pierwszym roku została czasowo oddelegowana do zarządu). Tylko do końca 2020 roku zarobiła w tej spółce 528 tys. zł, z tego:

W ostatnich miesiącach 2019 roku Jadwiga Lesisz została członkiem rady nadzorczej PKO Bank Hipoteczny. Do końca ubiegłego roku spółka wypłaciła jej łącznie 73 tys. zł, w tym:

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze