Danuta Wałęsa wspomina Lecha Kaczyńskiego. Nie gryzła się w język

90

Danuta Wałęsa wielokrotnie udowodniła, że nie przebiera w słowach. Małżonka byłego prezydenta Lecha Wałęsy w swojej książce wspomina m.in. Lecha Kaczyńskiego. Ujawnia jak go poznała i twierdzi, że był "niemotą".

Danuta Wałęsa wspomina Lecha Kaczyńskiego. Nie gryzła się w język
Lech i Danuta Wałęsowie. (PAP)

Danuta Wałęsa w swojej autobiografii "Marzenia i tajemnice" w rozdziale "Ludzie na mojej drodze" wspomina m.in. Lecha Kaczyńskiego, z którym Lech Wałęsa współpracował w latach 80. i 90. XX w.

Poznałam pana Leszka. Nieładnie określę, ale dla mnie był taką niemotą. Był osobą potrzebującą zachęty, a nawet popchnięcia do działania. Takie sprawiał wrażenie. Nie mogłam zrozumieć, gdzie tkwi przyczyna jego zachowania - czytamy w książce.

"W czasie prezydentury męża dowiedziałam się, że Kaczyńscy są bliźniakami. Wtedy też poznałam pana Jarosława. I dopasowałam wszystkie obrazy i sytuacje, jakie widziałam [...] Zrozumiałam, że wodzem zawsze był pan Jarosław, a poza tym obaj byli w silnym związku emocjonalnym z matką. Później pan Leszek ożenił się z panią starszą od siebie" - opisuje Danuta Wałęsa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lech Wałęsa uderza w PiS. Adam Bielan odbija piłeczkę

Danuta Wałęsa opisała również jak Kaczyńscy traktowali jej męża. "Mąż zabrał ich do pracy w kancelarii, gdyż nie mógł do końca ufać grupie warszawskiej. A przecież musiał mieć współpracowników. Natomiast panom Kaczyńskim wydawało się, że dzięki temu będą mogli rządzić i Polską, i Wałęsą. Błąd! Całkowita nieznajomość Wałęsy" - czytamy w książce żony byłego prezydenta.

Okazuje się, że Lech Kaczyński wielokrotnie odwiedzał dom Wałęsów.

"W latach osiemdziesiątych pan Leszek bywał u nas na Zaspie, przyjeżdżał też do Węsior. Czasem powiesił marynarkę na krześle; wychodząc, zapomniał ją założyć. Bywało, że zapomniał jakiejś teczki z dokumentami. Po reaktywowaniu Solidarności pan Leszek był zastępcą męża w związku. Między innymi gdy mąż był zajęty, on przyjmował delegacje. Współpracownicy opowiadali, że zdarzało się, iż przychodził na te spotkania w kapciach" - ujawnia Danuta Wałęsa w książce "Marzenia i tajemnice".

Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić