Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|

Ekolodzy wysypali łajno przed ministerstwem rolnictwa. Protest przeciwko fermom przemysłowym

17
Podziel się:

Aktywiści Greenpeace rozsypali przed ministerstwem rolnictwa kilka taczek kurzego łajna. W ten sposób zademonstrowali swój sprzeciw wobec ferm przemysłowych.

Ekolodzy wysypali łajno przed ministerstwem rolnictwa. Protest przeciwko fermom przemysłowym
Kurze łajno przed ministerstwem rolnictwa. Protest ekologów (East News)

Aktywiści Greenpeace, ubrani w stroje ochronne osób likwidujących skutki epidemii ptasiej grypy, wysypali przed wejściem do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi kurze odchody, które symbolizowały problem, jaki dla ludzi i przyrody stwarza nadmierna koncentracja ferm przemysłowych - podaje next.gazeta.pl.

Ekolodzy przyszli na miejsce z banerem, który był przeróbką promocyjnego billboardu ministra rolnictwa Grzegorza Pudy. Widać na nim uśmiechniętego ministra na tle ogromnej hałdy martwych kur z jednego z mazowieckich kurników. Hasło na billboardzie głosi: "Fermy przemysłowe? Nie mój problem".

- Trwająca epidemia ptasiej grypy, największa w historii Polski, pokazuje, że ekspansja ferm przemysłowych, doskonałego inkubatora dla chorób, przekroczyła już dawno granice zdrowego rozsądku. Epidemia to tylko czubek góry lodowej problemów, jakie fundują nam fermy. Są one szkodliwe dla lokalnych społeczności, dla przyrody, klimatu, są rosnącym zagrożeniem dla zdrowia publicznego - powiedział Krzysztof Cibor z Greenpeace.

Zobacz także: Opłata reprograficzna. Branża podsuwa pomysł, rząd nie słucha

- Rządzący muszą w końcu dostrzec ten problem i zmierzyć się z nim. Nie mogą, tak jak to robi minister Puda, udawać, że ich to nie dotyczy. Fermy przemysłowe niszczą naszą przyszłość. Dlatego nie powinno być dla nich przyszłości - dodał Cibor.

To wszystko odbywa się w tle spotkania ministrów rolnictwa w Brukseli, na którym jest dyskutowana reforma Wspólnej Polityki Rolnej.

- Ta w obecnym kształcie jest zła. Na wierzchu zielona, ale w środku zepsuta. Gigantyczne pieniądze płyną szerokim strumieniem do największych gospodarstw rolnych i ferm przemysłowych, znikają na naszych oczach małe, rodzinne i ekologiczne gospodarstwa, które powinny być fundamentem naszego bezpieczeństwa żywnościowego - stwierdził aktywista.

- Jeśli WPR w tym kształcie zostanie przyjęta, minister rolnictwa musi zrobić wszystko, by ograniczyć jej zły wpływ. Musi zadbać, by te pieniądze służyły tym rolniczkom i rolnikom, którzy produkują żywność w sposób przyjazny ludziom i przyrodzie. By nie wspierać dalej ferm przemysłowych. Jeśli tego nie zrobi, problem, który tutaj dzisiaj zasygnalizowaliśmy, stanie się codziennością nie do zniesienia - podkreślił Krzysztof Cibor z Greenpeace.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
benek
3 lata temu
popieram - przemysł jest wasz dla kilku by ci mogli ponapychać kieszenie a smród jest nasz - baronowie spod koniczyny
maniek
3 lata temu
Panie aktywisto, jeśli już chcesz pokazać jaki to jesteś do przodu i używasz języka inkluzywnego, bądź w tym konsekwentny. Mówi się więc nie: "Musi zadbać, by te pieniądze służyły tym rolniczkom i rolnikom, którzy produkują żywność w sposób przyjazny ludziom i przyrodzie." a - "Musi zadbać, by te pieniądze służyły tym rolniczkom i rolnikom, które i którzy produkują żywność w sposób przyjazny obywatelkom, obywatelom i przyrodzie."
Pozhoga
3 lata temu
Nie ,,ekolodzy" - taka nazwa sugeruje, że mają coś wspólnego z nauką.
the observer
3 lata temu
Durnoty "myślą",że to minister sprzątnie. Otóż nieee! Sprzątnie nisko opłacana Pani od utrzymania czystości. Durnoty dodali jej ciężkiej pracy za te same pieniądze.
Pesymista
3 lata temu
Trzy osoby na proteście. Ciekaw jestem ilu reporterów fotografowało to zdarzenie?