Watykan ukarał biskupa Tadeusza Rakoczego

Biskup Tadeusz Rakoczy został ukarany przez Watykan. - To dla mnie przełomowa wiadomość, że Watykan potwierdził moje oskarżenia wobec biskupa Rakoczego i go ukarał. Liczę na to, że kolejne konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec kard. Stanisława Dziwisza - komentuje w rozmowie z Onetem ofiara księdza pedofila Jana W. Janusz Szymik. To właśnie w jego sprawie Stolica Apostolska ukarała hierarchę w związku z tuszowaniem pedofilii wśród duchownych.

  • Watykan od 2019 r. prowadził postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez księdza Jana W.
  • W wyniku postępowania Stolica Apostolska zakazała bp. Rakoczemu uczestnictwa w celebracjach i spotkaniach publicznych. Hierarcha otrzymał też nakaz życia w duchu "pokuty i modlitwy"
  • Bp Rakoczy odpowiedział za zaniedbania w sprawie wykorzystywanego seksualnie Janusza Szymika, który dwukrotnie zgłaszał mu, że jest ofiarą księdza pedofila Jana W., jednak hierarcha nie zareagował odpowiednio
  • - Liczę na to, że kolejne konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec kard. Stanisława Dziwisza, który o tej bulwersującej sprawie wie od 2012 r. i również nie podjął działań, by zgłosić ją do Watykanu - komentuje Janusz Szymik
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Jak dowiadujemy się z komunikatu opublikowanego w piątek w południe, Watykan zakazał bp. Rakoczemu uczestnictwa w celebracjach i spotkaniach publicznych. Hierarcha otrzymał też nakaz życia w duchu "pokuty i modlitwy".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Biskup Tadeusz Rakoczy został ukarany przez Watykan

reklama

Rakoczy musi ponadto wpłacić określoną kwotę na rzecz Fundacji św. Józefa. Ma to związek z tuszowaniem pedofilii wśród duchownych. Komunikat w tej sprawie opublikowała Archidiecezja Krakowska.

"Działając na podstawie przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego i motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, Stolica Apostolska – w następstwie formalnych zgłoszeń – przeprowadziła postepowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich" - czytamy w komunikacie.

W wyniku zakończonego dochodzenia Stolica Apostolska podjęła w stosunku do bp. Rakoczego następujące decyzje:

  • zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych
  • nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy
  • zakaz uczestniczenia w zebraniach plenarnych Konferencji Episkopatu Polski
  • wpłacenie z prywatnych środków odpowiedniej sumy na rzecz Fundacji Świętego Józefa powołanej przez Konferencje Episkopatu Polski, z przeznaczeniem na działalność prewencyjną i pomoc ofiarom nadużyć.

Swój komunikat w piątek wydała też kuria diecezji bielsko-żywieckiej, której niegdyś szefował bp Rakoczy i na terenie której obecnie ciągle mieszka.

"Diecezja Bielsko-Żywiecka przyjęła do wiadomości decyzję będącą wynikiem postępowania przeprowadzonego przez Stolicę Apostolską, ogłoszoną w komunikacie Archidiecezji Krakowskiej z dnia 28 maja 2021 r., ws. sygnalizowanych zaniedbań biskupa seniora Tadeusza Rakoczego. Diecezja przyjmuje do wiadomości decyzję Stolicy Apostolskiej i zastosuje się do niej w tym, co dotyczy funkcjonowania diecezji" - poinformowano.

Biskup został ukarany przez Watykan. Szymik: to przełomowa wiadomość

- Watykan potwierdził moje oskarżenia wobec biskupa Rakoczego i go ukarał. Teraz gdy jego wina została dowiedziona, pora na odebranie mu odznaczeń i honorów - mówi w rozmowie z Onetem Janusz Szymik, ofiara księdza pedofila, który wielokrotnie zgłaszał biskupowi Rakoczemu fakt, że był moletowany, a ten nie reagował. To właśnie Szymik w 2019 r. zgłosił do Watykanu zaniedbania hierarchy na mocy instrukcji Vos estis lux mundi - ustanowionej przez papieża Franciszka.

reklama

- To dla mnie przełomowa wiadomość. Po raz pierwszy zgłosiłem się do niego w 1993 r. i opowiedziałem mu o tym, że ksiądz diecezji bielsko-żywieckiej Jan W. (nie podajemy nazwiska, ponieważ prokuratura ciągle prowadzi czynności w jego sprawie - red.) nie wielokrotnie wykorzystywał seksualnie. On jednak nic z tą informacją nie zrobił - przypomina.

- Po raz kolejny udałem się do niego w 2007 r. razem ze świadkiem. Znowu opowiedziałem mu w najdrobniejszych szczegółach o tym, co robił mi W., dodając, że mam przeświadczenie, że to samo spotkało również innych chłopców. Znów Rakoczy nie zrobił tego, co należało! - bulwersuje się Szymik.

Skrzywdzony przez księdza przypomina również, że dzisiejsze kary z Watykanu nie kończą jednak jeszcze jego sprawy. Liczy na kolejne konsekwencje.

- Liczę na to, że kolejne konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec kard. Stanisława Dziwisza, który o tej bulwersującej sprawie wie od 2012 r. i również nie podjął działań, by zgłosić ją do Watykanu i wyjaśnić zgodnie z instrukcją ustanowioną przez papieża Jana Pawła II [Sacramentorum sanctitatis tutela - red.] - przypomina.

- Kary, które zapadły wobec biskupa Rakoczego są wizerunkowe. Podobnie zresztą potraktowano innych polskich biskupów, którym zarzucano m.in. tuszowanie pedofilii. Nie jestem tutaj zaskoczony ich dotkliwością - dodaje Janusz Szymik.

reklama

Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować również z biskupem Rakoczy, ale nie odbierał telefonu.

Jak kardynał i biskupi tuszowali pedofilię księdza Jana W.

We wrześniu opublikowaliśmy dwa reportaże, w których przedstawiona została historia pedofila ks. Jana W. Odnaleźliśmy ofiarę, która została skrzywdzona w połowie lat 70., ale również osobę, która była molestowana w 2010 r.

W drugiej części historii opisaliśmy system, który przez lata tuszował te przestępstwa. Wśród osób, które wiedziały o działalności W. był np. kard. Stanisław Dziwisz, któremu w 2012 r. wiedzę tę przekazał do rąk własnych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes fundacji im. św. Brata Alberta, zajmującej się pomocą osobom upośledzonym. Kolejną osobą, która w 2019 r. poznała sprawę Szymika, był przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Ks. Isakowicz–Zaleski zapewniał w rozmowie z Onetem, że krakowski kardynał dowiedział się również o wcześniejszych zaniechaniach w tej sprawie.

– W moim liście wyraźnie zaznaczyłem, że biskup Rakoczy dostał też tę informację i nie rozwiązał problemu. Dodałem też, że grozi to zarzutami tuszowania przez władze kościelne stosunków homoseksualnych oraz że sam osobiście dostałem więcej informacji na temat przestępczej działalności ks. W. – relacjonował.

reklama

30 marca 2013 r. bp Tadeusz Rakoczy skończył 75 lat i odszedł na emeryturę. Już 16 listopada papież Franciszek nowym ordynariuszem mianował ks. Romana Pindla.

Ofiara księdza pedofila pisze list do papieża Franciszka

"Arcybiskup Gądecki nic w mojej kwestii nie zrobił, a ex lege powinien 1 czerwca 2019 r. powiadomić stosowną Kongregację. Nie postąpił jak człowiek sumienia. W polskim kościele pokrzywdzeni nie mają dla biskupów znaczenia" - pisał w grudniu ub. r. w liście do papieża Franciszka ofiara wykorzystywania seksualnego Janusz Szymik.

"Jako głowa Kościoła, nakazałeś w 2018 r. Ojcze Święty, przewodniczącym episkopatów całego świata, spotkać się z ofiarami księży pedofilów. Bardzo dziękuje za tę inicjatywę. Przykre jest jednak to, że nasi biskupi nie czują w swoim sercu potrzeby, by spojrzeć w oczy pokrzywdzonych" - czytamy.

"W Polsce Przewodniczącym KEP jest abp Gądecki. 14 maja 2019 r., spotkał się ze mną w Warszawie, w Klasztorze Sióstr Szarytek, ul. Tamka 35. Spotkanie odbyło się w obecności o. Adama Żaka" - sprecyzował Szymik.

"Wydałeś Ojcze Święty list apostolski motu proprio "Vos estis lux mundi" [według, którego duchowny po otrzymaniu wiedzy nt. wykorzystywania seksualnego w Kościele powinien niezwłocznie poinformować biskupa - red.]. Pragnę prosić cię o wdrożenie procedury tegoż motu proprio i wyciągnięcie konsekwencji wobec abp. Gądeckiego. Ogłosiłeś "Vos estis lux mundi” 9 maja 2019 r. z mocą od 1 czerwca 2019 r. Moje spotkanie z abp. Gądeckim odbyło się 14 maja 2019 r., gdzie dowiedział się on o braku działania kard. Dziwisza" - tłumaczy mężczyzna.

reklama

Wcześniej podobny list Janusz Szymik wysłał do papieża ws. możliwych zaniedbań kard. Stanisława Dziwisza.

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie księdza. Ważna decyzja sądu

Sąd Rejonowy w Żywcu uchylił postanowienie tamtejszej prokuratury umarzające śledztwo w sprawie księdza Jana W., który miał wykorzystywać seksualnie nieletniego ministranta. Historię Macieja oraz innych ofiar byłego proboszcza z Międzybrodzia Bialskiego jako pierwsi opisaliśmy ponad pół roku temu w Onecie.

– W związku z tym, iż posiedzenie sądu w tej sprawie było niejawne, uzasadnienie tej decyzji również pozostaje niejawne. Zwykle w takich przypadkach, gdy sąd uznaje za co najmniej przedwczesną lub błędną decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa, zleca wykonanie dodatkowych czynności procesowych. Te jednak chronione są tajnością – tłumaczy sędzia Jarosław Sablik z Sądu Rejonowego w Żywcu.

– Nie miałem wątpliwości, że to postanowienie zostanie uchylone. Zachowania sprawcy wobec innych pokrzywdzonych wpisują się w ten sam schemat, którego doświadczył mój klient – mówi Onetowi Artur Nowak.

– Myślę, że dobrze by było, gdyby prokurator pozyskał dokumenty, którymi dysponuje kuria. Da to pełny obraz tej sprawy. Cieszę się z tej decyzji sądu, tym bardziej że złożenie tego zawiadomienia przez pokrzywdzonego, którego reprezentuję, było trudne i bolesne. Powrót do przeszłości sporo go kosztował – dodaje prawnik.

Swojego entuzjazmu po decyzji sądu nie ukrywa również Maciej.

– Mam nadzieję, że teraz już wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Ciągle liczę na sprawiedliwy wyrok, który otworzy oczy społeczeństwu na prawdziwe oblicze Kościoła oraz jego grzechy – mówi nam.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: szymon.piegza@redakcjaonet.pl

Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.

(sp)

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Szymon Piegza

Data utworzenia: 28 maja 2021, 15:30
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.