• Link został skopiowany

"Gdy ten Polak mówi, słyszę Putina". Ukrainki boją się wyborów w Polsce

REKLAMA
Ukrainka Polina boi się drugiej tury wyborów w Polsce. Po pierwszej usłyszała od klienta apteki, w której pracuje: "Wygra Nawrocki i zrobi z wami porządek".
Ukrainki boją się wyborów w Polsce (zdjęcie ilustracyjne)
Maciek Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
REKLAMA
  • "Widzę, że coś zmienia się na gorsze w moich relacjach z Polakami, a kampania wyborcza tylko to przyspiesza. Coraz częściej słyszę, że my, Ukraińcy, już za długo tu jesteśmy, a mieliśmy zostać tylko na chwilę" - mówi tokfm.pl Polina;
  • Ołena odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła wynik Grzegorza Brauna, bo jego wygrana byłaby dla niej sygnałem od Polaków: "Wynoś się stąd!";
  • Zaraz potem koleżanka z Ukrainy wyprowadziła Ołenę z błędu. "Kazała mi jeszcze raz popatrzeć na wynik wyborów. Zobaczyłam i posmutniałam" - wspomina Ołena.

Ukraińcy boją się wyborów w Polsce. "Wygra Nawrocki i zrobi z wami porządek"

Polina boi się drugiej tury wyborów w Polsce. Po pierwszej usłyszała od klienta apteki, w której pracuje: "Wygra Nawrocki i zrobi z wami porządek". Ukrainka nie zna się na polskiej polityce. Wie tylko, że od miesięcy trwa tutaj kampania wyborcza i że padają w niej antyukraińskie hasła. Czuje też, że w Polsce narastają antyukraińskie nastroje.

REKLAMA
Zobacz wideo

Potwierdza to badanie CBOS z marca, w którym aż 38 proc. ankietowanych wprost przyznało, że nie lubi Ukraińców. Sympatię do nich wyraziło 30 proc., czyli o 10 proc. mniej niż rok wcześniej i o 21 proc. mniej niż w 2023 roku. Znacząco spadło też poparcie Polek i Polaków dla przyjmowania uchodźców z Ukrainy. O ile jeszcze dwa lata temu było za tym 81 proc. społeczeństwa, to teraz chce tego połowa z nas. Ponadto rośnie ilość antyukraińskiego hejtu w internecie. Według Stowarzyszenia Demagog w 2024 roku było takich wpisów 327 tys., czyli o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Ich łączny zasięg oszacowano na 75 mln - tyle razy internauci mogli się z nimi zetknąć.

- Widzę, że coś zmienia się na gorsze w moich relacjach z Polakami, a kampania wyborcza tylko to przyspiesza. A to i tak działo się szybko. Coraz częściej słyszę, że my, Ukraińcy, już za długo tu jesteśmy, a mieliśmy zostać tylko na chwilę. Jakbyśmy złamali umowę i zdenerwowali Polaków. Myślałam, że powinnam tutaj zarabiać, płacić podatki i pomagać innym. Wywiązuję się z tego. Nie tylko pracuję, ale też wspierałam polskich powodzian. Chciałam tutaj zostać, ale teraz nie wiem, jak to będzie - wzdycha Polina.

Gdy po wybuchu pełnoskalowej wojny przyjechała do Polski, Polacy przyjęli ją z otwartymi ramionami. - W punkcie dla uchodźców odnalazła mnie Kasia i jej rodzina. Dała mi dom i o mnie zadbała. Później znalazłam pracę i mieszkanie, ale dalej się spotykałyśmy. Myślałam, że połączyła nas przyjaźń, ale niedawno przestała się do mnie odzywać i odbierać telefony. Wysyłałam jej wiadomości z pytaniem, co się stało. W końcu odpisała, że już nie chce mieć ze mną kontaktu, bo już i tak za dużo mi dała. Mogę tylko się domyślać, że jest jedną z tych, którzy mają dość Ukraińców. Boję się, że po wyborach będzie ich jeszcze więcej - opowiada moja rozmówczyni.

"Gdy Braun mówi, słyszę Putina i jego służby". "To zły człowiek"

Polacy wybrali Brauna! - usłyszała Ołena od koleżanki z Ukrainy w powyborczy poranek 19 maja. Obie właśnie zaczynały kolejny dzień pracy w jednym ze spożywczaków w Warszawie. Zanim Ołena stanęła za kasą, fuknęła na znajomą: "Nie siej zamętu, przecież to nieprawda. Jeszcze obrazisz klientów".

REKLAMA

Dzień wcześniej oglądała w telewizji kawałek wieczoru wyborczego i wiedziała, że w pierwszej turze głosowania wygrał Rafał Trzaskowski, a nie Grzegorz Braun. Ten dostał zaledwie 6,3 proc. poparcia i zajął dopiero czwarte miejsce. Ołena odetchnęła z ulgą, bo znała wybryki skrajnie prawicowego polityka. Słyszała, że ze swoimi zwolennikami zdarł ukraińską flagę z urzędu w Białej Podlaskiej i wznosił hasło: "Stop ukrainizacji Polski!".

Ukrainka nie może pamiętać, że jeszcze w 2014 roku Braun nazywał jej rodaków "braćmi". Wtedy żyła w Chersoniu, a o polskiej polityce nie miała bladego pojęcia. Nie wiedziała, że polityk Konfederacji Korony Polskiej krytykował Unię Europejską za to, że każe stać Ukraińcom w "upokarzających kolejkach" po wizy, by wjechać za "żelazną eurokołchozową kurtynę". Życzył im bogactwa, by mogli "wykupić połowę kamieniczek w Przemyślu i ćwierć rynku krakowskiego". Gdy jednak w 2022 roku Ołena i jej rodacy uciekali przed wojną do Polski, Braun już nawoływał do zamknięcia przed nimi granic. Później tylko się radykalizował. Teraz grzmi: "Żadnych czołgów na Ukrainę, żadnego 800 plus dla Ukraińców i żadnego dotowania ukraińskich emerytów".

- To tylko pokazuje, że w Polsce działają ludzie Putina. Straszą nami w internecie, a część Polaków w to wierzy. Ciągle słyszę, że jesteśmy niewdzięczni, żyjemy na wasz koszt albo nawet okradamy wasze państwo. I że zatruwamy świat wojną. Później tacy politycy jak Braun to podchwytują i powtarzają, żeby wygrać wybory. Gdy coś mówi, słyszę Putina i jego służby. Moim zdaniem Braun to zły człowiek - ocenia Ukrainka.

Jak dodaje, dlatego gdy przegrał w pierwszej turze, zrobiła się spokojna. Jeśli Polacy by go wybrali, Ołena odczytałaby to jako sygnał: "Wynoś się stąd". - Ale zagłosowali na Trzaskowskiego. Tak myślałam, dopóki Marina, czyli moja koleżanka ze sklepu, nie wyprowadziła mnie z błędu. Kazała mi jeszcze raz popatrzeć na wynik wyborów. Zobaczyłam i posmutniałam - opisuje moja rozmówczyni.

REKLAMA

"Bardzo się boję, że wygra Nawrocki". Podbija bębenka Mentzenowi

Ołena policzyła wszystko jeszcze raz: 6,3 proc. poparcia dla Grzegorza Brauna, 14,8 proc. dla Sławomira Mentzena i 29,5 proc. dla Karola Nawrockiego, co daje łącznie 50,6 proc. Do tego tysiące głosów m.in. na proputinowskiego Macieja Maciaka i Marka Jakubiaka, który straszy, że "Ukraina jest niebezpieczna dla Polski".

- Nie znam ich tak dobrze jak moja koleżanka Marina. Dlatego razem z nią zaczęłam szukać w internecie, co mówią o Ukraińcach. Okazało się, że wszyscy nami straszą. Nawrocki i Mentzen są w tym właściwie jak Braun - ocenia.

Przypomnijmy, Sławomir Mentzen wzywa polskie władze do odebrania Ukraińcom świadczenia 800 plus. Twierdzi, że "zapychają kolejki do lekarzy, dostają refundowane leki" i "zorganizowali sobie turystykę medyczną za nasze pieniądze". W trzecią rocznicę wybuchu pełnoskalowej wojny pojechał do Lwowa, ale nie po to, by mówić o ofiarach rosyjskiej napaści, tylko o "ukraińskich terrorystach" sprzed kilkudziesięciu lat. - Ludzie Bandery zamordowali 100 tys. Polaków - grzmiał lider Konfederacji.

Ściga się z nim na antyukraińskość Karol Nawrocki. Jak pisał "Newsweek", ma to być efekt "zimnej kalkulacji" kandydata PiS, który widzi w sondażach, że Ukraińcy są postrzegani przez Polaków jako roszczeniowi. Podbija więc Mentzenowi bębenka, mówiąc, że Ukraińcy "sprawiają problemy w kolejkach do szpitali i do przychodni". - Jestem zdania, że nie powinno im się żyć w Polsce lepiej niż Polakom - stwierdził. Powtarzał, że Ukraińcy źle traktują polskich rolników i przedsiębiorców, bo "nieuczciwie" z nimi konkurują. Uznał, że "w pomocy Ukrainie poszliśmy zbyt daleko". Sprzeciwiał się też wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO. Pohukiwał: "Swojego prezydenta wybierają Polacy, nie Kijów!".

REKLAMA

- Przed Polakami jest teraz druga tura wyborów. To wasze głosowanie i nie chcę go oceniać. Po prostu bardzo się boję, że wygra Nawrocki. Myślę, że nie zatrzyma się na tym, co już o nas powiedział. Za jego rządów Polska może przestać być sojusznikiem Ukrainy i zostawić ją Putinowi, a nam, uchodźcom, może nawet zacząć dokuczać. Widziałam w ukraińskich mediach, że boją się tego eksperci. Zwykli ludzie, np. w moim Chersoniu, raczej o tym nie myślą, bo martwią się codziennymi ostrzałami Rosjan. Ale dla mnie to kwestia być albo nie być w Polsce - tłumaczy Ukrainka.

"Ukrainiec to nowy Żyd, chciwy i niewdzięczny". Tak Polacy ubliżają w kolejce po bułki

Ołena mówi, że niektórzy klienci przychodzą do jej sklepu np. tylko po bułki, a specjalnie zostają dłużej, by jej naubliżać. Czasem w docinaniu Ukraince szukają sojuszników przy kasie. Ostatnio usłyszała taki dialog:

- A to Polaków już nie ma w tym kraju? W każdym sklepie tylko Ukraińcy - rzucił zniesmaczony mężczyzna po pięćdziesiątce.

- Polak zrobił się za wybredny, żeby wystawiać towary na półkach. Ukrainiec do tego w sam raz - ocenił drugi.

REKLAMA

- Tylko żeby nie dawali mu liczyć pieniędzy, bo zaraz coś ukradnie.

- Ukrainiec to taki nowy Żyd, chciwy i niewdzięczny.

- Jak już o Żydzie zaczęli mówić, to pomyślałam, że to wyborcy Brauna. Słyszałam o jego akcji z gaśnicą. We mnie ten człowiek budzi strach. Wiem, że większość Polaków taka nie jest. A ci, którzy ubliżają mi w sklepie, to zdecydowana mniejszość. Ale przez nich coraz mniej odzywam się do klientów, jeśli nie pytają - przyznaje.

Jak dodaje, nigdy nie chciała zamykać się w Polsce wśród Ukraińców. Zamierzała tutaj pracować, żyć z Polakami i najlepiej się z nimi przyjaźnić. - Do niedawna zagadywałam klientów i z nimi żartowałam. Emerytki rano mówiły: "O, jest moja wesoła Ukraineczka na dobry dzień". Teraz to rozweselanie jest dla mnie coraz trudniejsze - stwierdza Ukrainka.

REKLAMA

Prezydent na czas wojny z Rosją? "Pewnie Putin nie zatrzyma się na Ukrainie"

Co Ołena myśli o Rafale Trzaskowskim jako kandydacie na prezydenta? Nie boi się go jak Karola Nawrockiego, ale zapamiętała, że zimą zrobił wrzutkę o odbieraniu 800 plus Ukraińcom, którzy nie pracują. Mimo że jest ich w Polsce niewielu i to marginalny problem dla państwa polskiego, to kandydat Koalicji Obywatelskiej postanowił wtedy zrobić z tego ważny temat swojej kampanii.

Ołena nawet się temu nie dziwi. Ma świadomość, że Ukraińcy w Polsce stali się gorącym tematem tych wyborów i każdy kandydat musi się do niego odnieść. - To nieprzyjemne, ale nic z tym nie mogę zrobić. Chciałabym tylko, żeby jakoś to ucichło. Nie mam dokąd wracać, a myśl o tym, żeby jechać gdzieś dalej, jest bardzo trudna. Ale może wszystko wróci do normy, jak skończą się wybory? - zastanawia się na głos Ukrainka.

Druga z moich rozmówczyń jest ciekawa, ile trwa kadencja polskiego prezydenta. Gdy odpowiadam, że pięć lat, mówi: "Czyli możliwe, że wybieracie go na czas wojny z Rosją". - Pewnie Putin nie zatrzyma się na naszym kraju. Czy wasi kandydaci to rozumieją? - pyta na koniec Polina.

REKLAMA

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA