ŚwiatNowe nagranie z Pratasiewiczem. Zadziwiające słowa opozycjonisty

Nowe nagranie z Pratasiewiczem. Zadziwiające słowa opozycjonisty

Nowe nagranie z Pratasiewiczem. Zadziwiające słowa opozycjonisty
Nowe nagranie z Pratasiewiczem. Zadziwiające słowa opozycjonisty
Źródło zdjęć: © East News | KFP, REPORTER
03.06.2021 17:57

Białoruskie media opublikowały najnowsze nagranie z zatrzymanym opozycjonistą Ramanem Pratasiewiczem. Dziennikarz mówi na nim, że protesty przeciwko Łukaszence są obecnie bezcelowe. Zdaniem wspólników Pratasiewicza, opozycjonista był do tego przymuszony.

Reżimowa telewizja na Białorusi opublikowała kolejne nagranie, na którym możemy zobaczyć zatrzymanego w Mińsku opozycjonistę Ramana Pratasiewicza.

Białoruś. Raman Pratasiewcz i drugie nagranie z opozycjonistą

Nagranie, to fragment szerszego materiału, który został opublikowany w środę na rządowym kanale ONT. Wypowiedzi Ramana Pratasiewicza pochodzą najprawdopodobniej z przesłuchania opozycjonisty.

Na nagraniu m.in. słyszymy kto, zdaniem Pratasiewicza, zdradził jego plany, a także mógł pomóc z jego aresztowaniu.

- Miałem konflikt tylko z jednym człowiekiem, był on bardzo napięty, zwłaszcza w ostatnich dniach. Tak naprawdę uważam, że jedyny raz, kiedy w ogóle napisałem: jak, kiedy i którym samolotem będę leciał, to było na roboczym czacie na 40 minut przed wylotem - mówi na nagraniu Raman Pratasiewicz.

Jak podkreśla opozycjonista, jego areszt to nic innego, jak efekt wrobienia go przez jedną z osób. - Bo nigdy nie mówiłem o tym, gdzie lecę, a jak tylko powiedziałem, od razu znalazłem się w Mińsku - zaznacza Pratasiewicz.

Nagranie z Ramanem Pratasiewiczem. Odradza protestów przeciwko Łukaszence

Na nagraniu z aresztu słyszymy też, jak Raman Pratasiewicz odradza organizację protestów przeciwko reżimowi Łukaszenki. W opinii opozycjonisty są obecne bezcelowe ze względu na represje. Jak sugeruje Pratasiewicz, z protestami lepiej poczekać na odpowiedni moment. Tym, zdaniem dziennikarza, będzie pogarszająca się sytuacja gospodarcza na Białorusi.

Agencja Associated Press skontaktowała się z jednym ze współpracowników Ramana Pratasiewicza, by ocenił opublikowana nagranie z przesłuchania opozycjonisty. Ten uznał, że opozycjonista mówił wyraźnie przymuszony.

Białoruś. Raman Pratasiewicz zatrzymany w Mińsku

Do zatrzymania Ramana Pratasiewicza doszło 23 maja na lotnisku w Mińsku. Wcześniej na ziemię ściągnięto samolot linii Ryanair, którym na Litwę podróżował białoruski opozycjonista.

Opublikowane w środę nagranie to drugi film z udziałem Pratasiewicza. Na wcześniejszym nagraniu, o czym informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, opozycjonista poinformował, że "jest dobrze traktowany i współpracuje ze śledztwem". Zdaniem innych opozycjonistów, Pratasiewicz mógł zostać wcześniej pobity.

Zatrzymanie Ramana Pratasiewicza. Rozmowa premierów Polski i Irlandii

W czwartek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała o rozmowie odbytej pomiędzy Mateuszem Morawieckim a premierem Iralndii - Michaelem Martinem. Tematem rozmowy było zatrzymanie Ramana Pratasiewicza oraz sankcje wobec Białorusi.

"Premierzy zgodzili się, że szybka i zdecydowana reakcja Unii Europejskiej w postaci sankcji i ograniczeń w ruchu lotniczym w stosunku do białoruskich przewoźników i przestrzeni powietrznej była właściwą odpowiedzią" - czytamy w komunikacie.

Jak podkreśliła KPRM, premier Irlandii pytał także o sytuację Polaków na Białorusi. "Premier Morawiecki poinformował go o uwolnieniu Ireny Biernackiej, Marii Tiszkowskiej i Anny Paniszewej, a także o tym, że w białoruskich więzieniach nadal przebywają inne osoby prześladowane przez reżim" - wynika z oświadczenia Kancelarii.

Źródło: Associated Press / Reuters

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także