NIE ZAGUB DZIECKA W SIECI
Gdzie Twoje dziecko spędza ferie?
Dla wielu z Was, rodziców, odpowiedź na tytułowe pytanie będzie raczej oczywista: „na feriach”, „u dziadków”, „z kolegami”, albo „na półkoloniach”. Czy macie rację? Częściowo tak. Nie można jednak wykluczyć, że dziecko, tak naprawdę, spędza ferie w internecie, czyli w smartfonie lub w tablecie. Czy wiesz, rodzicu, co konkretnie wtedy robi? Z kim się spotyka, o czym rozmawia, jakich ma przyjaciół, a może nawet ważniejsze – na jakie niebezpieczeństwa może być narażone?W grudniu 2019 roku minęło 12 miesięcy, odkąd z Meksyku wróciła nastoletnia Polka. Powiedzmy, że Ania. Pojechała tam – i jak sama mówi „przeżyła piekło”. Dała się najpierw zmanipulować, a potem oszukać pewnemu młodemu, poznanemu w sieci Amerykaninowi. Tak zawrócił jej w głowie, że nie bacząc na rodzinę i znajomych, samotnie wyruszyła za ocean. Ostatecznie trafiła do pilnie strzeżonego ośrodka dla ofiar przemocy, gdzie została znaleziona i uratowana. I mogła wrócić do kraju.
Szlifowała język
Jej przygoda z Amerykańskim „przyjacielem” zaczęła się niewinnie – od zwykłych rozmów, podczas których Ania – jak tłumaczyła rodzicom – ”szlifowała angielski”. Potem zaś to, co przeżywała w wirtualnym świecie, całkowicie zdominowało jej życie.
Jej historia zakończyła się dobrze, lecz – wbrew pozorom – wcale nie jest wyjątkowa, ponieważ z cyberprzestępcami, internetową przemocą, szkodliwymi treściami, a także innymi niebezpieczeństwami czyhającymi w wirtualnym świecie zetknąć się może każdy syn i każda córka. Rodzicu, nie oszukuj się, że Ciebie to nie dotyczy!
Nie wie nikt
Badania z 2019 roku pokazują, że z przemocą w sieci spotkał się co trzeci nastolatek. Szokujące? Nie bardziej chyba niż to, że 32 proc. nastolatków doświadczających przemocy w sieci nie szuka pomocy i nie zgłasza tego faktu. Nikomu.
Rodzice, często nie chcecie się wtrącać, prawda? Boicie się, że „nie ogarniecie”, i że nie będziecie wiedzieć, co robić. Zatem odpuszczacie. A dzieci robią w sieci, co im się tylko żywnie podoba. Są bezkarne i – co gorsza – dziecięco beztroskie.
Wystarczy, że będziesz
Eksperci podpowiadają: „Nie znasz się? Nic straconego”. Nadal możesz chronić dziecko przed zagrożeniami w sieci, nawet jeśli nie masz kont w mediach społecznościowych, a najnowsze technologie nie są twoją mocną stroną. Wystarczy, że będziesz się życzliwie interesował i – czasem stanowczo – reagował.
– Niezbędna będzie rozmowa. Być może długa, z pewnością szczera i na pewno nie jednorazowa. O zagrożeniach, czyli o tym, na co my wszyscy możemy natknąć się w sieci, bardzo często przez przypadek. I o właściwych reakcjach dzieci, kiedy znajdą się w niepokojącej dla nich sytuacji – mówi Marta Witkowska, ekspertka NASK.
Niech Twoja pociecha wie, że może, a wręcz powinna, zwierzyć Ci się z tego, co ją spotkało. Że wysłuchasz, wesprzesz, pomożesz... Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że najczęściej wymienianymi przez dzieci emocjami związanymi ze szkodliwymi treściami są obrzydzenie i strach? Te wrażenia pozostają z dzieckiem jeszcze długo po tym, jak zamknie stronę internetową lub wyloguje się z serwisu społecznościowego.
Bądź rozsądnym rodzicem
– Internet może być świetną rozrywką dla dzieci i rodziców – zaznacza minister cyfryzacji Marek Zagórski, pomysłodawca kampanii „Nie zagub dziecka w sieci”. – To także źródło wiedzy i informacji. Tak jak w wielu innych miejscach, także i tam, nasze dzieci mogą trafić na zagrożenia. Dlatego warto towarzyszyć im online i wspólnie mądrze korzystać z sieci.
Tak, tak, dzieci lubią wiedzieć, że rodzice czuwają nad ich działaniami, że nie wszystko im wolno. Paradoksalnie, czują się wtedy bezpiecznie, ponieważ znają granice, w jakich mogą się poruszać. Bądź zatem rozsądnym rodzicem. Dziecko powinno mieć pewność, że gdyby stało się coś złego, zawsze może na Ciebie liczyć, a Ty każdą sprawę potraktujesz poważnie. Nie będziesz dziecka karać, odbierając mu dostęp do smartfona czy komputera, a spokojnie porozmawiasz.
A natknąć się na niewłaściwe treści wcale nie jest trudno. Czasem wystarczy wpisać niepoprawny adres lub kliknąć w niewinnie wyglądającą reklamę. Z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2017 roku wynika, że 58 proc. dzieci na stronę z pornograficzny- mi treściami trafiło... przypadkowo, podczas „buszowania” w sieci.
Lęk przed odłączeniem
Nie jest to trudne, jeśli ma się niczym nieograniczony dostęp do internetu. A tak jest w przypadku 56 proc. polskich nastolatków. Co ciekawe, ponad połowa z nich uważa, że powinni mniej korzystać z telefonu. Jak pokazują wyniki badania NASK Nastolatki 3.0 z 2019 r. – nieco ponad jedna trzecia próbowała to zrobić, ale... bez powodzenia. Może to oznaczać, że są nie tylko narażeni na poważne w skutkach nadużywanie nowych technologii, ale wręcz od nich uzależnieni. Specjaliści określają to jako FOMO (skrót od angielskich słów Fear of Missing Out), czyli lęk przed odłączeniem.
Alternatywą może być JOMO (z j. ang. Joy of Missing Out), czyli radość z wyłączenia się, pomijania nieustannie napływających do smartfona komunikatów, rezygnacji z ciągłego śledzenia znajomych, czyli po prostu bycia – choć przez chwilę – offline. Taka postawa zyskuje coraz większą popularność, i może – choć trochę – zachęci innych do odłożenia smartfonu, zatrzymania się na chwilę, i do skupienia się na tu i teraz. Na feriach.
Więcej o zagrożeniach w sieci i o tym, jak sobie z nimi radzić, dowiesz się na www.gov.pl/niezagubdzieckawsieci
wspólna kampania
edukacyjno-informacyjna
Ministerstwa Cyfryzacji i NASK
www.gov.pl/niezagubdzieckawsieci